czas plynie leniwie, piwo juz sie nam przepilo, skora systematycznie nabiera letniego zabarwienia - znaczy sie wakacje na plazy jak sie patrzy (;
tymczasem Osip skonstatowal, ze w sumie to wlasnie obchodzimy Wielkanoc, wiec w ramach adaptacji polskiej tradycji na obcej ziemi zrobilismy maly event przy sniadaniu. Zamowilismy jajka na twardo, a wczesniej pozyczylismy od lokalnego sprzedawcy kolorowy pisak. efekty naszych dzialan jajeczno-swiatecznych mozna obejrzec na zdjeciach.
...i to w sumie tyle newsow z leniwego i upalnego zakatka
(tak naprawde, to jestem tak rozleniwiony, ze nie chce mi sie pisac) ;)